Rurociąg bez wykopu: przewierty sterowane w praktyce

Wraz z intensywnym rozwojem urbanistycznym dochodzą do głosu problemy związane z realizacjami sieci przesyłowych. Przecinanie się szlaków komunikacyjnych, sieć wodna, pasy startowe, a nawet tereny chronione nie pozwalają użyć najpopularniejszego sprzętu budowlanego.

Metoda odkrywkowa coraz częściej się po prostu nie sprawdza. Koszt regeneracji zniszczonej drogi lub odbudowy torów kolejowych jest za wysoki, by wykonywać wykop dla położenia kilkunastu metrów światłowodu. Z pomocą przychodzi technologia. Przewierty sterowane pozwalają bezkolizyjnie „wyminąć” przeszkodę pod ziemią.

Szybko i bez problemu

Pierwsze przewierty sterowane miały miejsce w USA w latach 60. Od tamtego czasu ta metoda podziemnego pokonywania przeszkód rozpowszechniła się na całym świecie. Szacuje się, że co druga realizacja sieci przesyłowej w Europie jest wykonywana przy użyciu tej technologii. Dzięki możliwości sterowania wiertnicą i jej głowicą, wytyczanie nawet wielometrowych rurociągów pod ziemią stało się szybkie i bezproblemowe. Przewierty horyzontalne pozwalają ominąć autostrady, rzeki, tory kolejowe, rezerwaty przyrody, ale również przeszkody pod ziemią, jak kolektory. Technologia ma zastosowanie nie tylko w energetyce i telekomunikacji, ale również w budowie sieci wodno-kanalizacyjnych, a nawet przy realizacji kanałów melioracyjnych niezbędnych w rolnictwie. Oprócz wielkich inwestycji dobrze odnajdzie się także w tych nieco mniejszych, jak dokonywanie przyłącza gazowego.

Trzy etapy prac

Budowę sieci metodą przewiertu wykonuje się przy użyciu drogich, specjalistycznych maszyn, których obsługa wymaga dużej wiedzy. Dlatego realizując przewierty sterowane warto wybrać profesjonalną firmę, np. Szymbud z Kielc. Prace przebiegają zwykle w trzech etapach. Pierwszy, bardzo istotny to tzw. wiercenie pilotowe. Przygotowuje się wówczas trajektorię pod właściwe rozwiercenie. Najpierw wwiercamy się pod kątem, aż osiągniemy zamierzoną głębokość. Głowica jest skośna, co pozwala na wytyczenie trasy w różnych kierunkach, omijając wszelkie przeszkody podziemne. Po wykonaniu pilota przystępujemy do rozwiercenia otworu do wymaganej średnicy. Wiertnica wyposażona w żerdzie i płetwę jest wspomagana płuczką wiertniczą, co pozwala na szybkie usuwanie urobku. Dzięki użyciu nowoczesnej technologii nie ma mowy o uszkodzeniu budowanej sieci.

Pełna kontrola

Taką techniką można szybko położyć rury osłonowe i nawet kilkanaście przewodów naraz. Przy dokonywaniu wierceń nie wymagane są wykopy początkowe dla maszyn. Całość prac wykonywana jest z powierzchni ziemi. Monitorowanie rozwiercania zapewnia, że nasza sieć przesyłowa nie zostanie naruszona w trakcie prac. Dzięki sondzie umieszczonej przy głowicy, prowadzący prace może w każdej chwili zmienić ustawienie głowicy i tym samym zmienić jej trasę. Zwykle po wierceniu pilotowym i ustaleniu trajektorii nie ma takiej potrzeby i urządzenie realizuje zaprogramowaną trasę. Sonda przekazuje informacje o położeniu wiertnicy oraz o głębokości i kącie wiercenia. Dane trafiają na ekran monitora co pozwala śledzić podziemną trasę w momencie jej powstawania.

Przeciski dla mniejszych kabli

Przewierty sterowane znakomicie sprawdzą się w każdym podłożu, nawet w skale. W przypadku krótszych przekroczeń i rur o średnicy do max 250mm (PE) lub stalowych nawet do 2000mm można wykonać tzw. przecisk pneumatyczny. To technologia opracowana m.in. przez polskich inżynierów. W tej technice rury wbija się, lub wciąga w grunt. Wykonuje się to urządzeniami pneumatycznymi. Do fi 250mm można to wykonać tzw. kretami. Zaletą tej metody przy użyciu kretów jest brak powstawania urobku, jednak nie można jej zastosować w skale lub kamienistym podłożu. Przeciski znakomicie sprawdzą się w przypadku kładzenia światłowodu na krótszym dystansie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *